Bijący rekordy popularności serial HBO to hipnotyczny koszmar zamknięty w obrazach, które mógłby namalować Edward Hopper. Największy lęk budzi pytaniem o to, co właściwie oglądamy: przeszłość czy przyszłość?
(…)
Nikt wcześniej nie odtworzył czarnobylskiego koszmaru z taką pieczołowitością. Plenery, scenografia, kostiumy – poziom produkcyjny serialu HBO bije na głowę wszystkie filmy, które umieściły akcję w „Zonie”. Zdjęcia z elektrowni kręcono w podobnej placówce Ignalin na Litwie. Większość bohaterów to postaci historyczne. Największy, zdawałoby się, problem związany z odbiorem serialu, czyli fakt, że wszyscy aktorzy mówią po angielsku, przestaje mieć znaczenie po kilku minutach seansu. Uderzający realizm przesłania wzorową angielszczyznę, którą posługują się najwyżsi urzędnicy Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.
Więcej na łamach Vogue.pl.